Europa, w obliczu problemu słabnącego euro, wywiera na nią coraz większą presję zakupami skroplonego gazu ziemnego (LNG), które są realizowane w dolarach – mówi Karolina Siemieniuk, ekspert w firmie analitycznej Rystad Energy.
„Europa boryka się z tym samym problemem deprecjacji waluty, co inne regiony importujące energię, a (zwiększanie zakupów – przyp. red.) LNG, które jest denominowane w dolarach amerykańskich, zwiększy presję na spadek kursu euro” – mówi jej recenzja.
Z drugiej strony, wraz z uruchamianiem coraz większej liczby terminali regazyfikacyjnych i zawieraniem nowych umów na zakup LNG, Rosja straci swoją pozycję na europejskim rynku gazu – zauważa Semenyuk. „Dlatego kraj ma motywację do kontynuowania dostaw gazu już teraz (do UE – przyp. red.), aby zmaksymalizować przychody w dolarach i euro, zanim Europa poważnie zacznie odmawiać rosyjskiego gazu” – podsumowuje.