Od początku roku Grupa NLMK zmniejszyła wielkość produkcji o około 1 mln ton w porównaniu z ustalonymi poziomami odniesienia, powiedział prezes zarządu spółki Vladimir Lisin na zjeździe regionalnego związku przemysłowcy i przedsiębiorcy w Lipetsku.
„Teraz jest już lipiec – w rzeczywistości tylko my straciliśmy milion ton. A to oznacza, jak przewidywaliśmy, cała rosyjska metalurgia straci od 30% do 50%” – powiedział.
Według niego, teraz trudno sobie wyobrazić realizację długoterminowych programów inwestycyjnych przez hutników: „Kiedyś robiliśmy programy długoterminowe, teraz stają się one dość krótkie i dla nas dość trudne do zrealizowania, nawet tylko do wyobrażenia. ” W przypadku długoterminowych programów inwestycyjnych konieczne jest jasne zrozumienie planów dotyczących wielkości produkcji, rodzajów produktów – dodał.
„Widać, że realizacja programów inwestycyjnych stała się znacznie bardziej skomplikowana. Oczywiście doprowadzimy to, co mieliśmy do końca. Może z pewnym opóźnieniem, ponieważ są opóźnienia w dostawach sprzętu. I wtedy pojawia się pytanie, jaka będzie możliwość jego zastąpienia, reprodukcji na terenie kraju” – dodał Lisin.
Komentując sytuację z popytem na rynku krajowym, zauważył, że nastąpił „spadek aktywności”, przypominając jednocześnie zamknięcie rynków eksportowych dla rosyjskich producentów stali, które stanowiły około 40% całkowitej produkcji, oraz niską rentowność w przypadku wysyłki do Kraje Azji i Pacyfiku: ” Część eksportu została dla nas zamknięta, dotychczasowe kierunki azjatyckie i Chiny są dość trudne pod względem kosztów logistycznych i frachtu. Chińska np. stal w dzisiejszej cenie jest prawie na poziomie kosztów Rosyjska stal”.
„40% ( produktów eksportowanych wcześniej przez hutników – IF ) trzeba gdzieś umieścić. Powiedzmy, że jakoś doda się 10 lub 15 procent, nawet 50% z tych 40%. A co zrobić z resztą? rynek nigdy nie konsumował tak dużo. W związku z tym na rynku krajowym m.in. ceny spadły, m.in. z powodu dużej nadwyżki – dodał.